Od awantury do aresztu
Interwencję wobec Grzegorza P. podjęli policjanci z Bielan, na prośbę kobiety, nad którą mąż znęcał się psychicznie i fizycznie. Mężczyzna poniżał, wyzywał byłą małżonkę, szarpał, a także bił i groził, że w końcu ją zabije. Świadkiem tych awantur była córka. Wobec agresywnego 35-latka sąd zastosował 2 miesięczny areszt.
Kilkanaście minut po 19:00 policjanci z Bielan zostali wezwani na ulicę Szegedyńską. O pomoc i interwencję poprosiła kobieta, nad którą znęcał się mąż. Funkcjonariusze przerwali awanturę i zatrzymali krewkiego małżonka.
Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że mężczyzna od około 2 lat znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Bardzo często zdarzało się, że stosował wobec niej przemoc, uderzał, podduszał, szarpał, bił po całym ciele. Do tego kobieta była poniżana i wyzywana. Świadkiem większości tych sytuacji była córka.
Pokrzywdzona kobieta poinformowała policjantów, że mąż, groził jej pozbawieniem życia. Kobieta przyznała, że poważnie obawia się, że mógłby on spełnić te groźby. Coraz częściej zdarzało się bowiem, że zupełnie nie panował nad sobą i nad tym, co robił. Kobieta złożyła w komendzie zawiadomienie o popełnieniu przez Grzegorza P. przestępstwa.
Dochodzeniowcy przedstawili 35-latkowi zarzut za znęcanie się nad rodziną. Sąd zastosował wobec agresywnego członka rodziny 2-miesięczny areszt.. Grzegorzowi P. grozi kara do 5 lat więzienia.
eb