Włamywacz w rękach policji
Zarzuty za włamanie do mieszkania przedstawili Michałowi M. policjanci z dochodzeniówki. Pokrzywdzona na działce w Nadarzynie straciła torebkę, w której były klucze do mieszkania. Zanim pokrzywdzona wróciła do domu, z mieszkania zginęły pieniądze. Mężczyznę zatrzymali bielańscy kryminalni. 34-latek jest doskonale znany policji. Teraz grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
W sierpniu zeszłego roku pokrzywdzona była na działce w Nadarzynie. Tam nieznany sprawca ukradł torebkę, w której był telefon i klucze do mieszkania. Zanim kobieta wróciła do domu, ktoś włamał się do mieszkania i ukradł z niego pieniądze. Pokrzywdzona złożyła zawiadomienie na policji.
Sprawą zajęli się kryminalni z Bielan. Przez kilka miesięcy prowadzili czynności operacyjne zmierzające do ustalenia i zatrzymania włamywacza. Kilka tygodni temu odzyskali telefon komórkowy. Nie poprzestali na tym, ale dalej szukali sprawcy włamania. Ich ciężka praca przyniosła oczekiwane efekty. Włamywaczem okazał się mieszkaniec Tarczyna, 34-letni Michał M.
Sprawca trafił do policyjnego aresztu. 34-latkowi już zostały przedstawione zarzuty za kradzież z włamaniem. Michał M. jest doskonale znany policji, notowany był za posiadanie środków odurzających. Mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
eb