Miał stawić się na rozprawie, tym razem nie dojechał
Leszek K. prosił policjantów z Bielan, aby go nie zatrzymywali, bo dziś ma sprawę w sądzie, za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Mundurowi zatrzymali pojazd którym kierował mężczyzna do kontroli i bardzo szybko wyszło na jaw, że 34-latek znowu wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu. Teraz mężczyzna będzie miał dwie sprawy. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Było tuż po 01:00, patrolowcy z Bielan zatrzymali do kontroli kierującego Audi. Gdy policjanci podeszli do samochodu, poczuli silną woń alkoholu. Wszystko wskazywało na to, ze kierowca usiadł za kierownicą w stanie nietrzeźwości. Badanie wykonane alkomatem potwierdziło przypuszczenia funkcjonariuszy.
Leszek K. we krwi miał ponad 1 promil.
W trakcie kontroli okazało się, że mężczyzna nie posiadał przy sobie prawa jazdy. Policjanci ustali, że zostało mu ono zabrane w sierpniu tego roku również za kierowanie w stanie nietrzeźwości. Funkcjonariusze przewieźli więc mężczyznę do komendy na Żeromskiego. W czasie jazdy 34-latek prosił mundurowych, żeby go nie zatrzymywali bo ma sprawę w sądzie za… kierowanie w stanie nietrzeźwości.
Leszek K. noc spędził w policyjnym areszcie. Teraz będzie miał dwie sprawy za kierowanie pod wpływem alkoholu. Dochodzeniowcy już przedstawili mu zarzut. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
eb