Mieli ochronić, a sami okradli
Policjanci z Bielan zatrzymali 52-letniego Wojciecha S. oraz 43-letniego Witolda L. Mężczyźni pracując jako ochroniarze na budowie na Bielanach dokonali kradzieży 180 szt. prętów zbrojeniowych. Obaj usłyszeli już zarzut kradzieży, do którego się przyznali i poddali dobrowolnie karze.
Około godz. 8.00 na ulicy Kasprowicza zainteresowanie bielańskich patrolowców wzbudziło dziwne zachowanie kierowcy samochodu Renault, który wielokrotnie sygnalizując manewr skrętu nadal jechał prosto. Mundurowi nabrali podejrzeń, że kierujący może znajdować się pod wpływem alkoholu i postanowili to sprawdzić.
Podczas kontroli okazało się, że kierowca jest trzeźwy. Jednakże zarówno on jak i znajdujący się w pojeździe pasażer byli wyraźnie zdenerwowani. Już po kilku minutach funkcjonariusze ustalili co było tego przyczyną. Mundurowi zarówno na podłodze samochodu jak i w jego bagażniku ujawnili 180 szt. prętów zbrojeniowych pociętych na odcinki od 40 do 80 cm.
Na pytanie skąd posiadają te pręty obaj odpowiedzieli, że pracują jako pracownicy ochrony na budowie, a pręty to złom, który pozwolił im zabrać kierownik budowy. Policjanci nie dali jednak wiary tym wyjaśnieniom. Podczas dalszych czynności okazało się, że 52-letni Wojciech S. oraz 43-letni Witolda L. wykorzystując charakter swojej pracy najzwyczajniej dokonali kradzieży prętów z terenu budowy.
Mężczyźni zostali zatrzymani. Dalej zajęli się nimi policjanci z sekcji dochodzeniowo- śledczej od których usłyszeli zarzut kradzieży. Obaj przyznali się do jego popełnienia i poddali dobrowolnie karze. Natomiast odzyskane pręty ponownie wróciły na budowę, gdzie z pewnością zostaną wykorzystane.
tk